DO POBRANIA
Zadłużenie a zdrowie psychiczne – pełna wersja
Uzależnienie – zadłużenie – zdrowienie. 16.08.2019 Katowice
ZADŁUŻENIE A ZDROWIE PSYCHICZNE Roman Pomianowski
Zadłużenie osobiste jako problem w ochronie zdrowia psychicznego – w profilaktyce, terapii oraz zapobieganiu nawrotom zaburzeń i dezadaptacyjnych form zachowania oraz funkcjonowania.
Streszczenie
W opracowaniu podjęto próbę wykazania związku pomiędzy zadłużeniem osobistym a różnymi aspektami zdrowia psychicznego i jego ochrony. Na gruncie prostych analiz statystycznych można mówić o ich istotnej korelacji, trudniej wykazać zależności funkcjonalne (np. przyczynowo-skutkowe), ponieważ brakuje badań w tym zakresie.
Korzystając z ustaleń psychologii oraz doświadczeń w pracy z osobami zadłużonymi i ich bliskimi, autor próbuje odpowiedzieć na dwa zasadnicze pytania:
– Czy długi sprzyjają pojawianiu się zaburzeń psychicznych?
– Czy można mówić o grupach podwyższonego ryzyka zadłużania, do których można by zaliczyć osoby o
ograniczonych czy zakłóconych zasobach psychicznych (intelektualnych, emocjonalnych, osobowościowych, przez chorobę psychiczną, uzależnienie itd.) koniecznych dla racjonalnego i bezpiecznego zaciągania zobowiązań i ich systematycznej obsługi?
Odpowiedź na oba pytania ma posłużyć jako punkt wyjścia do dalszych badań i projektów, wdrażających adekwatne do potrzeb i możliwości zainteresowanych działania prewencyjne i pomocowe. Przemawia za tym w równym stopniu konieczność ochrony bezpieczeństwa ekonomicznego konkretnych osób zagrożonych (np. przestępstwem wyłudzenia), jak i szerszy społeczny interes zwiększania efektywności działań w zakresie ochrony zdrowia psychicznego – leczenia psychiatrycznego czy terapii odwykowej. Dlatego tak istotnym fragmentem opracowania jest wprowadzenie i wstępne opisanie pojęcia „zadłużeniowego tsunami”, które może przyczynić się do lepszego zrozumienia problemu nawrotów choroby w uzależnieniach oraz powrotu do dezadaptacyjnych zachowań osób chorych psychicznie po odbytym leczeniu psychiatrycznym.
Związek pomiędzy problemami przeżywanymi przez osoby zadłużone i ich bliskich a ich samopoczuciem, kondycją psychofizyczną, dobrostanem czy w ogóle funkcjonowaniem (zdrowiem) jest dość oczywisty. Próżno jednak szukać w literaturze fachowej czy naukowej pogłębionych analiz tego problemu. A problem to bardzo istotny i to z kilku powodów:
1) Skala problemu
Z badań IPiN EZOP 2014 w badanej próbie (10 tys. osób) u 23,4% osób rozpoznano w ciągu życia przynajmniej jedno zaburzenie psychiczne z 18 zaburzeń zdefiniowanych w ICD-10. Wśród nich co czwarta doświadczała więcej niż jednego zaburzenia, a co dwudziesta piąta – trzech i więcej. Dodatkowym problemem jest duża grupa zaburzeń związanych z używaniem substancji (12,8%), w tym aż 11,9% to zaburzenia będące następstwami nadużywania alkoholu.
Problem różnorodnych zaburzeń psychicznego funkcjonowania dotyczy 23,4% dorosłej populacji Polaków, czyli około 7,8 mln osób cierpi na jakieś zaburzenia psychiczne.
Problem osobistego zadłużenia dotyczy przynajmniej 2 798 862 osób, tj. formalnie zgłoszonych do BIG, oraz trudnej do oszacowania liczby osób bliskich doświadczających tzw. „współzadłużenia”.
Osoby zadłużone stanowią więc 8,99– 9,5% dorosłej populacji naszego kraju. Żadna statystyka nie pozwoli określić, jaką cześć osób zadłużonych stanowią osoby cierpiące na jakiekolwiek zdiagnozowane zaburzenie psychiczne. Z różnych powodów nie gromadzi się tego typu informacji. Stosując ryzykowną ekstrapolację, można jedynie oszacować, że będzie to około 23,4% z ponad 2,8 mln osób, czyli w przybliżeniu 655–700 tys. osób. To wyliczenie ma tylko jeden cel – pokazać, że problem nie jest marginalny, nawet w bezosobowym wymiarze statystycznym.
Reasumując – w grupie osób zadłużonych około 655–700 tys. osób doświadcza różnorodnych zaburzeń psychicznego funkcjonowania, wymagających profesjonalnego wsparcia, często leczenia.
2) Złożona natura problemu
Problem zadłużenia analizować można z różnych perspektyw – prawnej, ekonomicznej, finansowej, psychologicznej, moralnej, społecznej itd. Bardzo istotne z perspektywy analizowanego problemu może być postawienie wprost pytania o naturę tej relacji. Przedstawione powyżej analizy ilościowe mają charakter wyłącznie korelacyjny, nie pokazują kierunku, dynamiki wzajemnych powiązań i uwarunkowań, np. potencjalnych zależności przyczynowo-skutkowych. Pojawiają się więc kluczowe pytania:
– Czy długi sprzyjają pojawianiu się zaburzeń psychicznych (sytuacyjnych, przejściowych i trwałych)?
– Czy w sytuacji ograniczonych czy zakłóconych zasobów psychicznych (intelektualnych, emocjonalnych, osobowościowych), koniecznych dla racjonalnego i bezpiecznego zaciągania zobowiązań, częściej dochodzi do ich ryzykownego zaciągania czy problemów z ich bieżącą systematyczną obsługą?
Na pierwsze z postawionych pytań łatwiej odpowiedzieć, odwołując się do bogatej literatury dotyczącej sytuacyjnego, psychosomatycznego charakteru licznych zaburzeń. Związek zadłużenia z doświadczanym stresem jest dość oczywisty. Nie ulega wątpliwości, że stres zwiększa prawdopodobieństwo licznych schorzeń, w szczególności tzw. psychosomatycznych (nadciśnienia tętniczego, choroby wrzodowej, wieńcowej, itd. – głównych „zabójców”, tzw. chorób cywilizacyjnych). Na bezpośredni, silny i destruktywny wpływ stresu wskazuje się w epidemiologii nerwic, psychoz sytuacyjnych, zaburzeń nastroju (afektywne) – w szczególności depresji i manii, zaburzeń impulsywnych oraz zaburzeń związanych z używaniem substancji psychoaktywnych. Gdyby stres zadłużenia był jedynym i najpoważniejszym jego kosztem, to sytuacja przedstawiałaby się jeszcze w miarę optymistycznie. Można próbować się uodpornić się na negatywne konsekwencje stresu, nauczyć się konstruktywnie sobie z nim radzić, zaadaptować się – przyzwyczaić się do życia w zwiększonym obciążeniu. Negatywne konsekwencje stresu powinny przemijać razem nim. Niestety, obserwacje funkcjonowania osób, które doświadczyły sytuacji poważnego zadłużenia, tego optymizmu nie uzasadniają. Powszechnie stwierdzanymi w badaniach oraz codziennej pracy z osobami zadłużonymi (np. przez pracowników pomocy społecznej, windykacji) jest występowanie licznych zaburzeń funkcjonowania psychicznego i społecznego osób zadłużonych. Manifestują się one najczęściej w postaci zachowań dezadaptacyjnych, związanych z biernością, apatią, chwiejnością i labilnością nastroju, postawami ucieczkowymi, rezygnacyjnymi, czynną lub bierną agresją i roszczeniowością. Osoby zadłużone zachowują się często bezrefleksyjnie i nieodpowiedzialnie, popełniają ciągle te same błędy, nie wyciągają wniosków ze swoich niepowodzeń, mają problemy z przyswajaniem nowej wiedzy i umiejętności, tkwią w schematach nawykowych, często destruktywnych zachowań.
Można na ten problem spojrzeć z perspektywy psychologicznej teorii wyuczonej bezradności (TWB). Zadłużenie, niewypłacalność to w istocie sytuacja utraty kontroli i to nie tylko nad osobistymi finansami osoby zadłużonej, lecz licznymi innym ważnymi aspektami życia – stopniowo coraz mniej z nich zależy od dłużnika. Utrata kontroli to nie tylko porażka w rozwiązaniu określonego problemu –spłaty konkretnego zobowiązania. Najczęściej jedno niepowodzenie uruchamia kolejny problem, np. posiłkowanie się pożyczkami parabankowymi, by spłacić inny kredyt, uruchamia tzw. spiralę zadłużenia.
W niekontrolowanej sytuacji zachodzi specyficzny rodzaj uczenia się – jednostka wypróbowuje różne dostępne jej sposoby zachowania i uczy się, że nie ma związku między jej reakcjami a ich pozytywnymi bądź negatywnymi następstwami. Konsekwencją tego procesu jest wytworzenie się zgeneralizowanego oczekiwania braku wpływu na bieg wydarzeń. Właśnie owo oczekiwanie odpowiedzialne jest za deficyty bezradności ujawniające się podczas kontaktu z nową sytuacją, tj. spadek gotowości do inicjowania zachowania, utrudnienia w uczeniu się skutecznych sposobów działania i zaburzenia emocjonalne.
Utrata kontroli nad osobistymi finansami to nie tylko problem ekonomiczny. W istocie przez brak możliwości bieżącego, płynnego regulowania swoich zobowiązań traci się możliwość normalnego funkcjonowania w praktycznie każdej sferze współczesnego życia.
Walorem proponowanego podejścia TWB jest nie tylko to, że lepiej niż inne (np. teoria stresu) wyjaśnia mechanizmy powstawania paradoksalnych zachowań osób zadłużonych, ale przede wszystkim wskazuje kierunek działań zaradczych oraz świadczenia im pomocy. Na gruncie TWB można też poszukiwać bardziej skutecznych sposobów zapobiegania bezradności i likwidowania powstałych już deficytów, możliwości wczesnego rozpoznawania, motywowania i kierowania do pomocy specjalistycznej. To podejście jest z gruntu optymistyczne, udowodniono bowiem, że bezradność ma charakter wyuczony i odwracalny, może być, może likwidowana przez „sukces”. I nie chodzi tu o spektakularne wyczyny, np. jednorazową spłatę wszystkich zobowiązań czy nawet ogłoszenie upadłości konsumenckiej. Sukces dłużnika to złożony proces zmiany celów i priorytetów życiowych, perspektywy życiowej (na tu i teraz – Program 24 godziny), to nabycie licznych umiejętności, kompetencji (od planowania zmian, zarządzania budżetem domowym do negocjowania ugody z wierzycielami itd.), aby adekwatnie do sytuacji i na miarę swych możliwości planować i podejmować nawet małe wyzwania dające szanse powodzenia. Te niewielkie codzienne sukcesy to najlepszy trening sprawstwa, zaradności, własnej skuteczności, odbudowujący nie tylko poczucie własnej wartości, ale przede wszystkim likwidujący stopniowo symptomy wyuczonej bezradności dłużnika.
W przypadku wielu osób, które w związku czy w wyniku poważnego zadłużenia znalazły się w instytucjonalnym systemie pomocy i wsparcia (pomocy społecznej, lecznictwa psychiatrycznego, terapii uzależnień, zakładu karnego, np. tzw. „alimeniarze”) pojawia się dodatkowy, nowy jakościowo problem – „zadłużeniowe tsunami”. Jego natura jest dość paradoksalna i wynika wprost z funkcji pieniędzy w życiu człowieka. Dla większości ludzi pieniądze są środkiem, narzędziem służącym zaspokajaniu licznych potrzeb (prawie wszystkich z piramidy A. Maslowa). Posiadanie i używanie pieniędzy trenuje liczne kompetencje, np. adekwatnego planowania, odpowiedzialności, samokontroli impulsów, oszczędzania itd. Dotyczy to tak dzieci, jak i osób dorosłych. Bywają jednak sytuacje szczególne – w określonych warunkach (np. w szpitalu psychiatrycznym, więzieniu, ale i licznych programach aktywizacyjnych, np. dla bezrobotnych) związek pomiędzy zdobywaniem i używaniem pieniędzy a zaspokajaniem potrzeb zostaje przerwany. Podstawowe potrzeby klienta, pacjenta czy skazanego są bezwarunkowo zaspokajane – bo tego wymagają prawa człowieka i zasady humanitarnego traktowania. Zapewnia się więc możliwie godziwe warunki bytowe, wyżywienie, opiekę medyczną, nawet zagospodarowuje się czas wolny i sferę kultury. W tym czasie pieniądze nie są niezbędne, konieczne do życia (najwyżej jako kieszonkowe), a posiadane przez osobę długi mają charakter „wirtualny”. Nawet prowadzona egzekucja komornicza nie wpływa na podstawowy standard życia takiej osoby. W wielu przypadkach, szczególnie kiedy ktoś utrzymuje się ze świadczeń finansowych pomocy społecznej, 500+ itd., które z mocy prawa nie podlegają zajęciu, najbardziej dotkliwa konsekwencja zadłużenia (egzekucja) nie pojawia się w ogóle. Osoby funkcjonujące w takich realiach dostosowują się, często wykazuję nawet rodzaj przedsiębiorczości –dorabiają w szarej strefie „na czarno”.
Jednak pobyt w placówce, uczestnictwo w programie czy czas otrzymywania większości świadczeń jest określony – prędzej czy później kończy się „okres ochronny”. Osoby opuszczające placówki psychiatryczne, odwykowe i zakłady karne najczęściej zostają pozostawione same sobie. Dla wielu jest to zderzenie z samotnością, brakiem wsparcia rodzinnego, przyjaciół, brakiem pracy, mieszkania, środków do życia oraz bolesnymi konsekwencjami zadłużenia. Najczęściej kontaktują się z takimi osobami tylko pracownicy windykacji, komornicy, niekiedy kurator sądowy. Nadchodzi „fala zadłużeniowego tsunami” – piętrzące się problemy (we wszelkich sferach życia) przekreślają efekty leczenia czy terapii, które miały służyć stabilizacji i normalizacji życia.
Czy opisanemu zjawisku „zadłużeniowego tsunami” można jakoś przeciwdziałać?
Dokonując przeglądu literatury odnoszącej się do omawianego tu zagadnienia, tj. związku zadłużenia z różnymi aspektami ochrony zdrowia psychicznego w literaturze polskojęzycznej, nie natrafiłem na rzetelne badania dotyczące wpływu zadłużenia na pojawianie się nawrotów choroby u osób uzależnionych kończących terapię odwykową, podwyższonych skłonności do zadłużania się u osób cierpiących na psychozę maniakalno- depresyjną, szczególnie w fazie manii, związku pomiędzy zadłużeniem a depresją, przede wszystkim zachowaniami samobójczymi i wielu innych ważnych kwestii. Co gorsza, nie słyszałem o konkretnych wdrożonych działaniach, programach, przedsięwzięciach, które oferowałyby systemowe wsparcie osób zadłużonych, szczególnie z grup podwyższonego ryzyka.
Reasumując – opisane powyżej zjawiska oddziałując na siebie wzajemnie, tworząc niekończącą się spiralę sprzężenia zwrotnego – „błędne koło”. To ono jest jedną z przyczyn najpoważniejszych mankamentów naszego systemu leczenia psychiatrycznego (szczególnie szpitalnego), terapii odwykowej (szczególnie stacjonarnej) oraz działań resocjalizacyjnych.
3) Grupy podwyższonego ryzyka destruktywnym zadłużaniem się
Wcześniej postawiono pytanie: „Czy w sytuacji ograniczonych czy zakłóconych zasobów psychicznych (intelektualnych, emocjonalnych, osobowościowych), koniecznych dla racjonalnego i bezpiecznego zaciągania zobowiązań, częściej dochodzi do ich ryzykownego, nieodpowiedzialnego zaciągania czy problemów z ich bieżącą, systematyczną obsługą?”.
Problem jest, bo w gruncie rzeczy idzie o ochronę bezpieczeństwa finansowego, tak osób zaburzonych psychicznie, jak i często osób im najbliższych. Powszechnie znany jest przestępczy proceder oszukiwania, wyłudzania, podstępnego skłaniania do niekorzystnego dysponowania swoim majątkiem lub zaciągania zobowiązań przez osoby o ograniczonych możliwościach intelektualnych. Obowiązujące regulacje prawne dalekie są od doskonałych i skutecznych, np. nawet formalne całkowite ubezwłasnowolnienie osoby nie chroni jej oraz najbliższych przed przestępstwami ekonomicznymi. Problem zagrożenia przestępstwami wyłudzenia czy ryzykownym zadłużaniem się osób ubezwłasnowolnionych to tylko przysłowiowy „wierzchołek góry lodowej”. Analizując potencjalne ryzyko wynikające z istotnych deficytów intelektualnych, zaburzeń osobowości, chorób psychicznych czy uzależnień osób zaciągających zobowiązania finansowe można zaryzykować wskazanie podstawowych kategorii zaburzeń, uzasadniających traktowanie poszczególnych osób jako tzw. bardziej ryzykownych klientów – wymagających szczególnego traktowania (ochrony, doradztwa, wsparcia, pomocy). Dla choćby ogólnego uporządkowania/usystematyzowania można mówić o trzech zasadniczych grupach ryzyka, wynikającego z deficytów intelektualnych zaburzeń psychicznych i uzależnień:
– osoby z deficytami intelektualnymi – osób niepełnosprawnych prawnie i biologicznie (jednocześnie) wynosiła 2 652,0 tys., tylko prawnie – 479,5 tys., 87 tys. osób ubezwłasnowolnionych;
– osoby cierpiące na różnorodne zburzenia psychiczne mogące w różnym stopniu ograniczać ich zdolności do racjonalnego, odpowiedzialnego zaciągania zobowiązań – ~ 7,8 mln dorosłych Polaków;
– osoby cierpiące na zaburzenia związane z używaniem substancji, w tym uzależnione od alkoholu 616,1 tys. osób, od narkotyków 69,6 tys.
Podsumowanie – dokonany przegląd uzasadnia następujące wnioski:
1) Potrzeba rzetelnych badań problemu.
2) Potrzeba wypracowania oferty działań profilaktycznych, zaradczych i pomocowych adresowanych do:
– osób szczególnie zagrożonych – pacjentów, klientów, podopiecznych oraz ich bliskich (np. system indywidualnego doradztwa, nie tylko prawnego, ale także praktyczne zajęcia warsztatowe – treningi zarządzania budżetem, prowadzenia negocjacji z wierzycielem, wypracowania i realizacji ugody itd.; szeroka akcja edukacyjna dla osób zagrożonych oraz wyposażenie ich w użyteczne materiały pomocnicze, np. poradnik ze scenariuszami optymalnych działań, wzorami pism, itd.;
– personelu placówek ochrony zdrowia psychicznego, oddziałów terapii uzależnień, pomocy społecznej i więziennictwa – grupie tej w pierwszej kolejności potrzebna jest podstawowa wiedza dotycząca istoty problemu oraz istniejących możliwości pomocy osobom zadłużonym, zasadach korzystania z niej (np. bezpłatnej pomocy prawnej), miejscach i warunkach uzyskiwania wsparcia i pomocy.
Jako że dziś nie dysponujemy zbyt licznymi ofertami działań już realizowanych , o których była mowa wcześniej, wszystkie proponowane programy należy traktować jako działania pilotażowe, wymagające rzetelnej ewaluacji i weryfikacji.
3) Potrzeba wypracowania funkcjonalnych zasad współpracy między wszystkimi instytucjami zaangażowanymi w diagnozowanie, leczenie oraz opiekę „poszpitalną”, postpenitencjarną – jest po temu szczególna okazja w związku z przygotowywanymi obecnie lokalnymi (wojewódzkimi, powiatowymi, miejskim) programami ochrony ZP.
RP 20.08.2019